powrót

Machlejdowie

Ród Machlejdów wywodzi się z Górnej Szkocji, jego właściwa nazwa brzmi „MacLeoid”. Protoplastą klanu był Loid, urodzony ok. 1200 r. W XVII wieku członkowie klanu osiedlili się w Niemczech gdzie zajmowali się winiarstwem.


Dunvegan, zamek pozostający do dziś w rękach klanu MacLeodów  na wyspie Skye, 1937 r.
Zdjęcie ze zbiorów rodziny

Początki Machlejdów w Polsce datuje się na rok 1821, od przybycia Samuela (1770 –1830) i jego rodziny. Wnuk Samuela, Karol Machlejd (1837–1906), prawdopodobnie jako pierwszy w kraju zaczął wyrabiać piwo bawarskie w browarach na Grochowie i przy ul. Chłodnej w Warszawie. Był także działaczem społecznym – pełnił urząd sędziego Trybunału Handlowego miasta Warszawy, brał także czynny udział w życiu parafii ewangelicko-augsburskiej.

Pod koniec życia, w 1905 roku, zaprojektował dla siebie i rozpoczął budowę willi w Konstancinie. Dla uczczenia pamięci zmarłej kilka lat wcześniej żony, nadał jej nazwę „Julia”.

Po jego śmierci majątek odziedziczył jego syn, Julian (1866–1936) – pastor, pedagog i przemysłowiec. Po ukończeniu studiów teologicznych w Dorpacie objął on funkcję drugiego pastora warszawskiej parafii ewangelicko-augsburskiej. Był założycielem i pierwszym dyrektorem gimnazjum męskiego im. Mikołaja Reja, a po śmierci brata, Karola (1916) objął kierownictwo rodzinnego browaru. Kiedy zakład wszedł w skład browarów „Haberbusch i Schiele”, został on prezesem zarządu tej spółki. W latach 30. finansował budowę polskiego silnika odrzutowego, jednak projekt nie spotkał się z zainteresowaniem ze strony wojska i został zarzucony.

Julian Machlejd był ojcem dwóch córek: Haliny, późniejszej żony Jana Tomasza Herse, oraz Krystyny, która poślubiła artystę plastyka Krzysztofa Henisza. W Konstancinie pełnił też funkcję członka Rady Obywatelskiej.

Brat Juliana, Artur był dyrektorem dużej firmy ogrodniczej C. Ulrich i właścicielem domu, od którego wzięła nazwę dzielnica Warszawy – Ulrychów. Łączył pracę zawodową ze społeczną: był prezesem Opieki Społecznej VI Okręgu Warszawy, pomagał też Żydom z warszawskiego getta. Obydwaj jego synowie, Józef i Jerzy zginęli podczas II wojny światowej.